Z Martyną znamy się nie od dawna, Aleksego poznaliśmy się kilka lat temu. Ciężko znaleźć bardziej twórczych, piękniejszych i bardziej zakochanych w sobie ludzi. Oni po prostu musieli się pobrać! Spotkała ich muzyka i film, czyli dwie wielkie miłości, które towarzyszą im od zawsze. M. jest głową i sercem zespołu Early Birds, w którym Kuba grał przez kilka lat. Jeśli jeszcze nie znacie ich muzyki, to koniecznie posłuchajcie, bo te melodie otwierają duszę. Aleksy to nieziemsko zdolny operator, o czym możecie się przekonać choćby oglądając ostatnie teledyski zespołu Martyny. Ale największe piękno roztacza się nie wokół nich a między nimi, czego dowodem jest przekochana Nela! Przypadł mi zaszczyt uwiecznienia święta ich miłości.

      Dzień zaczął się słonecznie. W przygotowaniach pomogli moi mężczyźni. Joszko zagadał Nelę, Kuba przystroił samochód. Po makijażu M. ubrała suknię, która idealnie do niej pasowała. Elegancka, z delikatnym dziewczęcym akcentem z koronki i awangardową opaską. I tak oszałamiająco piękna wyjechała do starego, drewnianego kościoła. Był niewielki, wszyscy czuliśmy się jak rodzina. Z niskiego chóru rozbrzmiały pieśni gospel, a psalm zaśpiewał dla młodych przyjaciel, podgrywając akompaniament na ukulele. Pod koniec Mszy emocje były tak silne, że sama nie mogłam ukryć wzruszenia. Po ceremonii wydarzenie przeniosło się do Sztygarki, w której parkiet ledwo wytrzymał taką dawkę dawkę szaleństwa. Nikogo nie trzeba było namawiać do tańca. W pewnym momencie mikrofon przejęła sama Panna Młoda. Wystąpiła w towarzystwie mamy, taty i oczywiście Aleksego.

      Kiedy ustalałyśmy szczegóły przed ślubem, Martyna powiedziała “to będzie jeden wielki koncert”. Myślę, że to było dopiero preludium do ich wielkiego życiowego dzieła.

      Suknia ANNA KARA
      Opaska boZka
      Garnitur Lavard-Rybnik 
      Mua challenge4makeup
      Muzyka Somgors’y
      Sala Sztygarka

      muzyka: Early Birds

      SHARE